Dress code w pracy – co grozi za jego złamanie?

dress_code_brochure_draft-version_4

Odpowiednia odzież w pracy świadczy przede wszystkim o samym pracowniku, czyli tym, który tę odzież nosi. Ale nie zawsze ma on wybór. W wielkich korporacjach obowiązują pewne zasady, których nie należy łamać, ponieważ mogą one grozić poważnymi konsekwencjami, łącznie z pozbawieniem prawa do pracy w danym przedsiębiorstwie (czyli zwolnieniem).

W jakich sytuacjach może dojść do tak drastycznych posunięć pracodawcy?

Nietrudno się domyślić, że pracownik biura powinien przyjść do pracy w odpowiednim ubraniu, a pracownik pracujący przy maszynach (na taśmie, produkcji) powinien mieć na sobie ubranie robocze. Jak powinno wyglądać ubranie w biurze i czy pracodawca może je narzucić? Jeśli chodzi o biuro, najczęściej pracodawcy sami ustalają tzw. „trendy biurowe”. Pracodawca ma prawo nakazać przychodzenie do pracy właśnie w takim ubraniu, jakie on wymaga. Aby nie było niedomówień, szef powinien wcześniej zapisać takie ustalenia np. w regulaminie firmy. Każdy pracownik powinien zapoznać się z ustaleniami szefa i oczywiście także powinien dostosować się do ogólnego, obowiązującego trendu.

Bądź modna w pracy

Bądź modna w pracy

Nie może być tak, że np., większość pracowników jest ubrana w obowiązujące stroje biurowe, a jedna z pracownic przychodzi do pracy w tym, czym chce. Przede wszystkim będzie się znacznie wyróżniać wśród ogółu, zwracać na siebie niepotrzebną w pracy uwagę (tę uwagę, która dekoncentruje innych pracowników i może doprowadzić nawet do dużych strat finansowych danej firmy). W takich wypadkach, zgodnie z postanowieniem kodeksu pracy, każdy pracodawca może żądać od niesfornego pracownika zwrotu poniesionych strat w związku z niestosowaniem się takiego pracownika do ogólnie przyjętych norm w pracy.

W czym może przeszkadzać ubranie w firmie?

Przecież ubiór (jeśli tylko oczywiście jest czysty i nie potargany) nie powinien przeszkadzać nikomu w pracy. Niestety. Biura, których pracownicy są w stałym kontakcie z poważnymi kontrahentami , nie mogą sobie pozwolić na niestosowną frywolność. Nikt sobie nie wyobraża nawet, że na spotkanie z szefem wielkiej korporacji, na dodatek np. konserwatystą (dobra firma wie wszystko o swych kontrahentach), przedstawicielka firmy pragnącej nawiązać współpracę, pójdzie ubrana np. w strój hipisa z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku i na dodatek wepnie sobie kwiatek we włosy.

Dlaczego tak?

Bo tak jej się podoba i nikt nie będzie jej mówił, jak ma się ubierać! Błąd. W takim wypadku może zostać zignorowana przez stronę przeciwną, a cały kontrakt będzie można wyrzucić do kosza. Szef firmy osoby ignorującej zasady ubioru, może ją zwolnić i zażądać zwrotu poniesionych strat. Jest to oczywiście skrajność, ale wszelkie odstępstwa od „normy wyglądu”, mogą źle wpływać nie tylko na morale pracowników firmy (skoro ona może, to dlaczego nie ja?), ale także na wydajność pracy.

Ubranie robocze

Inną sprawą jest obowiązek noszenia ubrań roboczych. Ale w tej kwestii to raczej nie ma sprzeciwów, choćby z powodów bezpieczeństwa, oraz przepisów BHP.

W artykule wykorzystano zdjęcie stroju  jakim jest Sukienka tulip Motive & More