Przyczyny spadku wydobycia węgla w Polsce

miner

Węgiel kamienny jest jednym z najpopularniejszych surowców energetycznych używanych i wydobywanych w Polce. Jego wydobycie jednak z roku na rok jest coraz mniejsze. Co sprawia, że sytuacja węgla jest zagrożona, mimo ciągłych problemów z bezpieczeństwem energetycznym naszego kraju?

Złoża węgla

Węgiel kamienny jest surowcem, którego zasoby się kończą. Coraz więcej złóż zaczyna cierpieć na niedobory węgla. Wymuszone jest albo wygaszanie kopalni, albo eksploatacja złóż znajdujących się jeszcze niżej. To rozwiązanie powoduje z kolei znaczne utrudnienia z wydobywaniem surowca. Częste uskoki skalne i dopływy wód dołowych sprawiają, że dostęp do szybów i ścian jest utrudniony. Normy wydobycia w takich miejscach są o wiele niższe niż w ogólnodostępnych, nowych szybach. Konieczność poszerzania chodników oraz zmiany miejsca wydobycia surowca przyczyniają się do przestojów i zmniejszenia wydobycia w danej kopalni.Kolejną przyczyną jest zamykanie nierentownych, źle zarządzanych kopalni, tak jak miało to miejsce w Wałbrzychu czy Nowej Rudzie. Jeśli koszt wydobycia jest wyższy niż zyski z jego sprzedaży, jest to logiczne i optymalne ekonomicznie posunięcie. Niestety jednak, zmniejsza liczbę punktów, z których można węgiel czerpać.

Nowe technologie

Węgiel kamienny nie jest czystym surowcem. Coraz więcej inwestorów, zarówno tych państwowych, jak i indywidualnych, wybiera technologie energii odnawialnej. Elektrownie wiatrowe, słoneczne czy wodne bardzo powoli, ale systematycznie wypierają węglowe. Spalanie węgla kamiennego wiąże się z dużymi zanieczyszczeniami i produkcją dwutlenku węgla, co zanieczyszcza atmosferę. Coraz więcej ludzi jest świadomych takich zagrożeń i decyduje się na ekologiczne rozwiązania. Tym samym, popyt na omawiany surowiec jest o wiele niższy, niż było to jeszcze kilkanaście lat temu. Nie bez znaczenia są również decyzje Unii Europejskiej o zmniejszeniu produkcji niebezpiecznych dla środowiska substancji, nie tylko dwutlenku węgla, ale także dwutlenku siarki czy tlenków azotu.

Brak opłacalności

Coraz częściej wydobycie i transport węgla kamiennego jest po prostu nieopłacalne. Źle zarządzane kopalnie i pracownicy, których wynagrodzenia nie zawsze są adekwatne do wykonywanych obowiązków to jedne z najczęstszych powodów nierentowności naszych kopalń. Ciągłe restrukturyzacje spółek, strajki pracowników oraz brak minimalnych norm wydobycia na osobę sprawiają, że ilość wydobywanego surowca drastycznie spada z roku na rok. Sam transport surowca z południa Polski na północ jest niesamowicie kosztowny. Okazało się wręcz, że taniej jest zapłacić za przywóz węgla z innego rejonu świata, niż przewozić go własną koleją czy statkami. Im bardziej na północ kraju, tym procentowy udział rodzimego węgla jest niższy. Nie można zapomnieć także o konkurencji gazu ziemnego, który jest o wiele tańszy i bardziej ekologiczny. Choć sprowadzany jest również z zagranicy, sprawia, że węgiel kamienny staje się coraz bardziej surowcem zapasowym, niż głównym w energetyce Polski.

Polityka

Pośrednio na wydobycie węgla wpływ ma także polityka oraz wszystkie działania, które są podejmowane przez rząd. Nie jest tajemnicą, że co roku trzeba dofinansowywać państwowe, polskie kopalnie, by te w ogóle mogły działać. Coraz więcej przywilejów, którymi obdarza się nie tylko górników, ale także pracowników administracyjnych, gwarancja zatrudnienia oraz próba normowania sytuacji na siłę sprawia, że dostrzegamy efekt dokładnie przeciwny od zamierzonego. Nie od dzisiaj wiadomo, że najlepiej powodzi się tym gałęziom gospodarki, którym nie próbuje się pomagać przez pozbawione sensu działania. Nasz węgiel jest drogi, w związku z czym popyt na niego jest stosunkowo niski. Na szczęście, sytuacja ta wydaje się powoli odwracać. W 2013 roku, po raz pierwszy od dawna, eksport polskiego węgla przekroczył import zagranicznego. Głównymi odbiorcami są państwa Europy Zachodniej, takie jak Niemcy, Francja, Dania czy Czechy. Lokalizacja naszego eksportu bardzo dużo mówi o cenach i opłacalności surowca wydobywanego przez nas.

Źródło: