Wszystko o pracy sprzedawcy samochodów
Sprzedawca samochodów może zajmować się sprzedażą pojazdów nowych lub używanych. Jeżeli sprzedaje, usiłuje zachęcić do zakupu nowego pojazdu, to zazwyczaj pracuje w jednym z salonów dealerskich jakiejś marki. Używane samochody zazwyczaj sprzedawane są w auto-komisach, dużych placach z samochodami. Dużo rzadziej sprzedaje się samochody używane w salonach samochodowych. W ostatnich latach powstało jednak kilka ekskluzywnych komisów samochodowych mieszczących się w budynkach.
Kto może pracować, jako sprzedawca samochodowy?
Tak naprawdę nie ma wielkich wymagań dotyczących możliwości pracy, jako sprzedawca samochodów. Na pewno chętnie przyjmowane są osoby, które miały w życiu jakąś styczność z motoryzacją, pasjonują się nią, oraz potrafią, co nieco pomajsterkować.
Nieoficjalnie przyjęło się, że w salonach dealerskich pracują osoby lepiej wykształcone niż w autokomisach. Ma się do nich inne podejście i szacunek, w przeciwieństwie do pracowników autokomisów. Kupując auto w salonie, wita nas sprzedawca elegancko ubrany, czysty, proponuje nam kawę i przechodzi z nami do rozmowy. Płacimy ogromne pieniądze to możemy wymagać. W autokomisach, zazwyczaj obsługujący nas sprzedawca jest normalnie luźno ubrany, zaprasza nas na plac, na którym znajdują się samochody i możemy je przeglądać. Ludzie uważają również, że sprzedawcy samochodów z autokomisów to oszuści i krętacze. Praktycznie nigdy takiej osobie nie wierzy się na temat stanu technicznego pojazdu, jakim jesteśmy zainteresowani.
Ile może zarobić sprzedawca samochodów?
Wysokość zarobków sprzedawcy pojazdów zależna jest właśnie od miejsca, w jakim pracuje. Czy jest to salon nowych pojazdów, czy może autokomis. Jeżeli autokomis to ważne jest również to, w jakiej lokalizacji się znajduje, oraz czy sprzedawca jest jego właścicielem czy tylko pracownikiem.
W salonach samochodów nowych, sprzedawca zarabia zazwyczaj około 2 tysięcy złotych. Jest to kwota, którą dostanie po jakimś określonym czasie stażu pracy. Dodatkowo sprzedawcy w salonach otrzymują prowizję od kwoty, za jaką sprzedali nowy pojazd, dlatego też mają takie dobre podejście do kupującego.
W autokomisie zarobki sprzedawcy, który tylko jest pracownikiem oscylują zazwyczaj w okolicach 1500 złotych. Nie są to, więc zbyt wygórowane zarobki. Jeżeli sprzedawca jest zarazem właścicielem autokomisu to może zarobić znaczne większe kwoty pieniędzy. Dużo zależy od lokalizacji, w jakiej znajduje się autokomis. Sprzedawca-właściciel autokomisu może zarobić nawet 5 – 6 tysięcy złotych, jeżeli jego plac z autami znajduje się w dobrej i często uczęszczanej lokalizacji.
Zalety i wady pracy, jako sprzedawca samochodów
Jeżeli ktoś kocha motoryzację i obcowanie z samochodami to będzie to dla niego ogromna jak nie najważniejsza zaleta. Oprócz tego, możliwość wykazania się wiedzą techniczną, na temat danego modelu czy marki samochodów. W oczach klientów sprzedawca samochodów może być ekspertem, którego warto posłuchać. Nie jest to ciężka praca fizyczna, a to jest kolejną zaletą. Praca, jako sprzedawca samochodowy to nie tylko same zalety, to również pewne wady wynikające właśnie z takiego zajęcia. Podstawową wadą jest to, że zdarzają się naprawdę nieuprzejmi klienci, którzy wszystko krytykują, domagają się nie wiadomo, czego, za wręcz śmieszne kwoty pieniędzy (warto samemu zada o naszą wiedzę dotyczącą samochodów np. czytając blogi motoryzacyjne takie jak ten http://www.mojehobby-motoryzacja.pl/category/porady-samochodowe/).
Ciężko mają szczególnie osoby, które pracują w autokomisach. Nie są one szanowane przez kupujących, a wręcz obrażane i poniżane. Sprzedawca z autokomisu uważany jest zazwyczaj za oszusta i krętacza, który maskuje niedoskonałości pojazdów używanych i cofa liczniki samochodowe. Nie każdy taki jest, choć prawdą jest, że sprzedawcy, handlarze, sami sobie ciężko zapracowali na taką opinię publiczną, która teraz jest ciągle powtarzana i ciągnie się za każdym sprzedawcą samochodów.
Jeżeli liczymy na ciekawą pracę, która nie wymaga od nas zbyt dużo wysiłku fizycznego. Naszą miłością i pasją są samochody i motoryzacja, to warto pomyśleć o pracy, jako sprzedawca samochodów. Jeżeli jeszcze do tego potrafimy rozmawiać z klientami, mamy dar przekonywania, to na pewno będziemy czuli się spełnieni podczas wykonywania tej pracy.
Ciężko jest szacować, z tego co wiem w Katowicach w jednym salonie marki X handlowiec zarabia 2000zł, a w innym tej samej marki 4000zł, wszystkie kwestia lokalizacji, jedne salony mają ruch i dostajemy sporo prowizji, a w innych wpada kilka osób na dzień…
Autor nie sprzedał mi tego tekstu…słabo napisany i słaby merytorycznie.
Buhahahah. Uśmiałem się czytając ten tekst. Ktoś kto to pisał nie ma zielonego pojęcia o pracy sprzedawcy samochodów. Praca obarczona ogromnym stresem (z wypaleniem zawodowym zmaga się pewnie z 75% handlowców pracujących przeszło 5 lat) oraz wymagająca ponad przeciętnych predyspozycji interpersonalnych. Pracuję w salonie jednej z zachodnich marek europejskich od przeszło 10-ciu lat, w tym czasie przez salon przeiwnęło się pewnie z 30 osób, “najtwardsi” wytrzymywali max 9 -cy do roku i sami odchodzili albo byli zwalniani za brak realizacji planów. Same negocjacje i sprzedaż to tylko wycinek wszystkich obowiązków a do tych należą: utrzymanie porządku na salonie, zapewnienie “towaru” (czyli utrzymanie odpowiedniego stoku aut) kontakty (często mega uciążliwe) z działem części i z serwisem, kontakty e-commerce, tworzenie ofert finansowania (choć czasem są od tego osobne działy) a już po wydaniu: dopilnowanie rozliczenia transakcji z importerem, kompletowanie dossier transakcji i wiele wiele innych. Co do predyspozycji i wykształcenia to powiem tak: jestem po naukach przyrodniczych i na wysokim poziomie sprzedaży utrzymuję się od przeszło dekady, kolega po politechnice i budowie maszyn nie wytrzymał roku, więc sorry ale wykształcenie nie ma tu nic kompletnie do znaczenia, na dziale ze mną w chwili obecnej nie ma ani jednego “pasjonata” motoryzacji. Na koniec o zarobkach: podstawa to zazwyczaj najniższa krajowa (lub coś koło tego), gwoździem programu są prowizje i tak np za wykonanie 100% planu czyli sprzedaż ok. 9-12 aut można spokojnie liczyć na jakieś dodatkowe 3-4 tys brutto, ale już przy sprzedaży 20-25 szt. da się wyciągnąć nawet 10-12 tys zł a czasem więcej (ale są to zazwyczaj pojedyncze miesiące szczytowe zazwyczaj przypadające na grudzień i styczeń). Podsumowując: nie jest to praca dla każdego, napiszę wręcz, że jest praca dla nielicznej grupy osób przede wszystkim o wysokim poziomie komunikacji oraz o anielskiej wręcz cierpliwości oraz (przede wszystkim) dla osób potrafiących przekonać klienta aby kupił to co jest (na stoku) a nie to co ma być 🙂 Powodzenia wszystkim, którzy chcą spróbować swoich sił.
Aleś pojechał z tym komentarzem 🙂