Na jakie wynagrodzenie może liczyć budowlaniec za granicą?

 

Praca za granicą własnego kraju musi przede wszystkim oferować znacznie większe wynagrodzenie niż to, które taki pracownik mógłby zarobić – jak to mówią – „u siebie na wsi”. Ale nie tylko zarobki są ważne. Trzeba też „mieć gdzie spać i co jeść”. Prawo do wypoczynku należy się każdemu pracownikowi, nie tylko w Polsce. Szczególnie za granicą musi on mieć takie prawo i możliwości, ponieważ często się zdarza tak, że ludzie pracują ponad własne siły, aby jak najwięcej zarobić.

Taka praca może obijać się na zdrowiu i w rezultacie, człowiek może szybciej zjechać do Polski, niż mu się wydaje. „Pieniądze to nie wszystko”. Takie stwierdzenie powstało bardzo dawno temu, ale nie trafia ono do każdego pracownika.

Budowlaniec za granicą

Zagraniczne zarobki są niewymierne. Nie można jednoznacznie stwierdzić, że zarobi się tyle, a tyle. Np. przeciętna zarobków budowlańca za granicą może wynosić około 11 tysięcy złotych. Czy to dużo? Zależy dla kogo? Trzeba pamiętać także o tym, że taki pracownik budowlany musi coś jeść i mieć gdzie spać. Często zdarza się tak, że za te usługi musi zapłacić z własnej wypłaty. Różnice w kosztach żywności danych krajów, także są różne. Jeśli ktoś zarabia dużo, to i dużo musi ponosić kosztów na wyżywienie.

Rzadko się zdarza, aby pracownik za granicą miał to wszystko finansowane od pracodawcy. Nawet jeśli by tak było, zarabiałby na pewno mniej. Pracodawca wcale nie musi partycypować w kosztach utrzymania swoich pracowników, ale oczywiście, jeśli chce – to może. Wszystko zależy od tego, jakich ma pracowników. Jeśli są to ludzie (fachowcy) poszukiwani, i trudno było mu ich znaleźć (może być duża konkurencja w poszukiwaniu specyficznego typu zawodów), może postarać się finansowo zatrzymać ich w firmie i ofiarować np. darmowe spanie. Dla najlepszych (i najbardziej poszukiwanych) może zagwarantować wyżywienie, czy inne profity. Wszystko zależy od inwencji szefa, oraz specyfiki zawodu pracownika. Jeśli na świecie byłby tylko jeden adwokat, to jakie pieniądze by zarabiał? Jakie profity uzyskiwałby w pracy? I dla kogo byłby on dostępny?

Budowlańców jest wielu, ale nie każdy potrafi

I to jest prawda. Jak każdemu wiadomo, nie każdy jest prawdziwym budowlańcem. Niestety zagraniczni pracodawcy są uczuleni na umiejętności swoich pracowników. Klasyfikują ich pod względem zarówno wieku (siły fizycznej) jak i wiedzy, czy doświadczenia w pracy.To ile zarobi dany pracownik, tak naprawdę zależy od jego umiejętności. Nie jest tak, że ktoś uważa, że jest murarzem (bo coś tam murował u wujka), jedzie za granicę i dostaje najwyższa stawkę.

To raczej nie jest możliwe. Oczywiście, praca jest doceniana, starania także, ale umiejętności – to podstawa i od tych umiejętności może zależeć także cała kariera danego pracownika. Jego „być, albo i nie być” za granicą. Zdarzały się wypadki, że np. murarz był chwalony w Polsce, a z wyjazdu zarobkowego za granicę wrócił po miesiącu. Dlaczego? Po prostu nie sprostał wymaganiom tamtejszych pracodawców.

W artykule wykorzystano materiały nadesłane przez portal Leca.pl – keramzyt